poniedziałek, 17 maja 2010

Tampony i depilacje, czyli tajemne zmagania z ciałem

źródło obrazka: Google grafika, edycja własna


Kobiety od zawsze miały gorzej. Od średniowiecza zaś szczególnie:

To właśnie średniowieczne chrześcijaństwo odcisnęło na pożądaniu piętno grzechu i najgorszego przewinienia oraz ustaliło "tabu spermy i krwi", wprowadzając nawet zakaz myślenia o seksie.
JL Wiśniewski, Czy mężczyźni są światu potrzebni?

Pożądanie to tylko jeden element większego problemu o nazwie
c i a ł o.

Bo przecież ile jest rzeczy, o których nie wolno mówić, a nawet myśleć?
Ile jest wstydliwych czynności dnia codziennego, o których kobiety - jeśli już rozmawiają - to z zażenowaniem i rumieńcami wstydu. A wszystkie zawsze dotyczą ciała - obłożonego wieki temu anatemą.

Ile kobiet może wprost powiedzieć swojej przyjaciółce, że dajmy na to nie potrafi zaaplikować sobie tamponu? Ile przyjaciółek nie zarumieni się odpowiadając na tak prozaiczne pytanie?

I możemy sobie wmawiać, że media nas wyzwoliły, a tak naprawdę sam nasz język pokazuje, gdzie zaczyna się wstydliwy temat - plączemy się w eufemizmach, jak gdyby wypowiedzenie na głos
słowa ciało, seks czy paru innych było zbrodnią.

Trzeba więc się zmagać samotnie w zaciszu łazienki z sobą samym, wstydliwie odwracać głowę od lustra, czy też "myśleć o Anglii", aplikując sobie tampon.

2 komentarze:

enklawa pisze...

Moje pierwsze zmagania z "kobiecością" miały miejsce w IV klasie sp. I z tym wiąże się dość śmieszna historia. Otóż dostałam wtedy okres i niedoedukowana myślałam, że to się robi jedną plamkę i już... A tu jeden dzień cieknie, drugi rankiem... Więc żeby nie martwić mamy, poszłam do pielęgniarki i powiedziałam jej, że trzeba wezwać karetkę, bo od wczoraj mam krwotok...
No. Babka śmiała się do rozpuku:)
Innym razem, mówię kumplom ile wysiłku kosztuje zadbane ciało. Tłumaczę też, że okres trwa ok tygodnia, golić nogi, żeby były gładkie trzeba co dzień, co rano makijaż zajmuje ok 30min z czesaniem... Nie chcieli uwierzyć i zaczęli mi mówić, że już nic nie chcą wiedzieć, bo jak kupują kiełbasę, to obchodzi ich jak wygląda i smakuje, a nie co jest w środku czy z czego ją zrobili...
No i na koniec hicior. Mam kolegę, który do późnych lat swojej młodości myślał, że dziewczyny nie robią kupy i nie pierdzą - pierwsze zderzenie z takim zjawiskiem wprawiło go w osłupienie...
Także sama widzisz, jak to z tą naszą kobiecością czasem zabawnie.
:D

Natasza pisze...

dopiero teraz zauważyłam ten komentarz xD
brawo dla mnie :D

no bywa śmieszno, bywa straszno ;)

dzięki za poczytanie