sobota, 18 września 2010

Jedna z życiowych, cynicznych prawd

źródło obrazka: Google grafika


Jestem dość stara i na dodatek wychowana raczej tradycyjnie.
W czasach mojego dzieciństwa nie było gier komputerowych
(na świecie już tak w ogóle były, ale w naszej wioseczce mało kto
wiedział z czym to się je), Pudelków, chamskich tabloidów (dopiero wstrząsająca śmierć Lady Di zapowiadała ich nadejście do Polski)
i wielu innych rzeczy dziś tak niby nieodzownych.
Jeśli ktoś chciał podziwiać swoje ulubione gwiazdy, to zakładał zeszyt
i tam wklejał zdobyte z prasy fotki i wycinki wszelakie, okraszał je wzorami, "grafikami" produkcji własnej pisakowej (to już był wypas! mój Boże, ile znaczyło mieć dobre pisaki!), napisami, komentarzami itd.

Były jeszcze inne istotne, dziś już archaiczne, rzeczy w naszym życiu.
Jako mała dziewczynka dostałam od Mamy pamiętnik.
Był przewspaniały! Miał pachnące strony, a na okładce sentymentalny obrazek a la czasy oświecenia.
Tak, tak - wtedy nie było różowych ohydztw z Hannah Montaną, tudzież z Barbie na okładce.
Pamiętnik był piękny, pachnący i kusił niezapisanymi jeszcze dziecięcymi sekrecikami.
Ale oprócz sztubackich żarcików koleżanek, którymi się zapełnił
(tak, tak - na górze róże... i te klimaty i obowiązkowo z błędami ortograficznymi, jeszcze wybaczalnymi we wczesnej podstawówce), pojawiły się i błogosławieństwa, życzenia i recepty na życie
od dorosłych. Różne. Też mniej lub bardziej sensowne.
Też czasem (z niewybaczalnymi już) ortami. Ale przeważnie było widać dużo troski o właścicielkę pamiętniczka, było dużo zaklinania dlań pomyślnej przyszłości.

Jako pierwsza wpisała mi się oczywiście Mama.
Czytając jej wpis, natychmiast go zapamiętałam.
Pamiętałam go przez te wszystkie lata, pamiętam do dziś.
Wtedy nie rozumiałam za bardzo, dlaczego napisała mi coś tak smutnego.
Trochę później, gdy zaczynałam już rozumieć otaczający mnie świat, nie chciałam wierzyć, że jest właśnie taki.
Dziś nie mam wątpliwości.

Są łzy, które jak ogień palą,
Są ludzie, którzy się nigdy nie żalą,
Są skargi, na które nie ma sędziego,
Więc jeśli ktoś płacze, nie pytaj dlaczego...


Ad perpetuam rei memoriam gorzka prawda o żywocie (nie)ludzkim...